Postanowiłem napisać coś o tym sprzęcie, ponieważ sam długo przekopywałem internet w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji. Nie jest prosto. Firma Franke Heidecke, która produkowała aparaty marki Rollei nie oferuje na stronie wiele informacji o swoim własnym sprzęcie. Nawet prezentowana tam historia firmy marki Rollei jest zdawkowa jak recepta na syrop. Więcej informacji można znaleźć na stronach użytkowników sprzętu niż na korporacyjnych. Nie stanowi to o jakości sprzętu, raczej o specyficznej polityce marketingowej firmy. A raczej o braku jakiejkolwiek polityki. Mam nadzieję, że informacje tu zamieszczone pomogą zainteresowanym wyrobić sobie pogląd o tej konstrukcji.

Zapraszam.

Wybierając średni format trzeba najpierw odpowiedzieć na pytania postawione samemu sobie. A przede wszystkim na pytanie – jakiego aparatu potrzebuję. Rollei 6008 miał do zaoferowania w standardzie to, za co w innych aparatach trzeba dopłacić. Korpus ma wbudowany pomiar światła i motor. Oznacza to, że pryzmat do niego jest tylko przyrządem optycznym i nie kosztuje takich pieniędzy jak pryzmat z pomiarem. Poza tym kominek wystarcza. Nastawy wyświetlane są na diodowym wyświetlaczy umieszczonym nad matówką. Motor pozwala na robienie zdjęć ciągłych z prędkością 2 klatek na sekundę. Dla mnie jest to sprzęt wszystkomający. Jest solidny, dobrze leży w ręku, obsługa jest prosta i według mnie intuicyjna. Optyka dostępna do modelu jest doskonalej jakości produkowana pod marką Rollei, i Zeiss oraz Schneider Kreuznach. Obiektywy zawierają w sobie przesłonę i migawkę kontrolowaną elektronicznie z korpusu. Magazynki są wymienne i co istotne mają wbudowaną roletkę, system oferuje również kasetę do ładunków Polaroida. Jako aparat portretowy, studyjny sprawdza się doskonale.

Mnie osobiście ten aparat pasuje. Nie ma sensu wdawać się w dyskusję czy jest lepszy od innych konstrukcji (Hassy). Jest wystarczająco dobry.