Plaże Goa zapraszają turystów do radosnego lenistwa i pławienia się w morzu. Poza typowo wczasowymi uciechami region ma do zaoferowania wiele innych atrakcji. Jedną z nich jest Old Goa, dawna stolica Indii Portugalskich i siedziba Wicekróla. Miasto usytuowane 10 km od Panaji, obecnej stolicy indyjskiego stanu Goa, jest sennym miasteczkiem i jedną z atrakcji turystycznych. Zamieszkuje je 5 tys. ludzi, podczas go w okresie świetności liczyło 200 tys. mieszkańców. 

Portugalczycy będąc gorliwymi katolikami postawili wiele kościołów w czasie gdy miasto stanowiło stolicę kolonii. Teraz, przechadzając się uliczkami nie sposób oprzeć się wrażeniu, że jest tu zbyt wiele świątyń jak na taką mieścinę. Kościoły są kompletnie puste. Rzędy ławek stoją w ogromnych nawach. Podobne fasady i oszczędny wystrój. Białe ściany sięgające sklepienia i barokowe ołtarze. Niewiele jest obrazów i innych dekoracji. Siadasz w ławce i otacza cię cisza. Nie widziałem księdza. Nie było dzwonów ani kroków na posadzce wypełniających echem wnętrze. Drzwi rzucają jaskrawy prostokąt światła do wnętrza spowitego półmrokiem. Chłód bijący ze ścian zachęca do pozostania w środku. To miasto jest rozwleczone w czasie. Jest inne, nieprzystające do rzeczywistości. 

Historia tego miejsca jest długa. Miasto powstało pod nazwą Ela na brzegu rzeki Mandowi w 1479 roku, po podbiciu terenów przez sułtanat Bijapur. Sułtan podniósł miasto do rangi drugiej stolicy sułtanatu, wystawił pałac otoczony murem, zbudował meczety i świątynie. W 1510 roku Portugalczycy pod wodzą Alfonso de Albuquerque zdobyli miasto. Nic nie pozostało ze wspaniałych  budowli wzniesionych przez sułtana. Ocalała jedynie brama do pałacu sułtana. Pod nazwą Goa stało się stolicą Indii Portugalskich.

Kolonizatorzy ustanowili faktorię handlową i zaczęli się urządzać. Powstało siedem targowisk, gdzie kupcy z Chin, Arabii, Zanzibaru i innych regionów Indii przybywali by handlować i wymieniać jedwab, bawełnę, przyprawy i wonne olejki. Zorganizowano oddzielne targi kowali, złotników, mięsny i rybny. Był też rynek gdzie handlowano diamentami. Port dla pełnomorskich statków i funkcja centrum administracyjnego kolonii przyczyniły się szybkiego rozwoju miasta, które szybko urosło do rozmiarów metropolii, jednej z największych w ówczesnych Indiach. W 1543 roku, liczyło 200 tys. mieszkańców, z czego 150 tys. było katolikami. Dla nich zaczęto wznosić świątynie. 

Upadek miasta spowodowały epidemie malarii i cholery w XVII wieku. W okresie rozkwitu nazywano je Złotą Bramą lub Rzymem Wschodu. Rzeka, która była jednym z atutów położenia miasta dając możliwość bezpiecznego zawijania do portu statków stała się przyczyną jego upadku, sprowadzając na mieszkańców plagi malarii i cholery. Epidemie zdziesiątkowały ludność redukując liczbę mieszkańców do 1500. Do spadku liczby mieszkańców przyczyniła się także inkwizycja sprowadzona przez Jezuitów. Muł niesiony prądem osadzał się w nurcie rzeki i spowodował, że port stał się niedostępny dla jednostek morskich. W 1759 wicekról, książe do Alvor przenieśli stolicę do Panaji, miasta leżącego bezpośrednio na wybrzeżu, choć formalnie Goa pozostało stolicą do 1843 roku. Old Goa powoli więdło, mieszkańcy przenosili się za interesami w dół rzeki do nowej metropolii. Ze stolicy pozostała niewielka mieścina, choć sakralne budowle, jako święte i istotne, pozostały na miarę metropolii. Po przeniesieniu stolicy większość świeckich budowli została rozebrana a materiał posłużył do budowy nowej stolicy

Portugalczycy zdobywszy miasto zaczęli wznosić kościoły. Pierwszy, poświęcony św. Katarzynie Aleksandryjskiej powstał w 1510 roku. Tę właśnie patronkę wybrano gdyż zwycięstwo nad Sułtanem Adil Shahem przypadło w dzień jej święta. Rozbudowany w 1550 roku kościół jest najstarszym zabytkiem w Starym Goa. Fundatorem był zwycięski dowódca kampanii – Alfonso de Albuquerke. On także zlecił budowę kościoła Matki Boskiej Różańcowej. 

Miasto poza świecką funkcją administracyjną stało się siedzibą biskupa misyjnego dla Azji. By dać wsparcie działaniom misyjnym na nowym lądzie zakony zaczęły zakładać liczne klasztory. W 1542 roku do Goa przybył Franciszek Ksawery, jeden z założycieli zakonu jezuitów i gorliwy misjonarz. Posługę zaczął od… Portugalczyków, którzy z dala od kraju zarzucili religijność i za nieformalne partnerki brali miejscowe kobiety. Poza założeniem seminarium pod wezwaniem św. Pawła i krzewieniem nowej wiary sprowadził do Indii jeszcze jeden wynalazek – świętą inkwizycję. Jezuici w Goa wybudowali swój kościół – bazylikę Bom Jesus ukończoną w 1605 roku. Tutaj spoczęły doczesne szczątki Franciszka Xawerego sprowadzone z Chin. Rozwój miasta i działania misyjne kościoła nadały rozpędu budownictwu sakralnemu. W Po ustanowieniu diecezji zdecydowano się zbudować świątynie godną biskupów, którzy rezydowali w kościele św. Katarzyny. W 1562 roku rozpoczęto budowę katedry ku czci również św. Katarzyny. Prace ukończono w 1652 roku. Katedra Se (e z akcentem) nawet obecnie jest siedzibą katolickiego biskupa archidiecezji Goa i patriarchy Wschodnich Indii. Kościół początkowo miał dwie wieże, ale południowa zawaliła się w 1778 po uderzeniu pioruna i nigdy nie została odbudowana. Świątynia została wzniesiona w stylu manuelińskim na planie krzyża łacińskiego. Jeszcze zanim ukończono budowę katedry powstał kolejny kościół pod wezwaniem Matki Bożej Różańcowej. Inne zakony także wznosiły swoje świątynie. Augustianie wznieśli kościół św. Augusta, po którym niestety obecnie pozostały jedynie ruiny. Odnaleziono tam kość ramienną królowej Kachetii – św. Ketavan.  Franciszkanie zbudowali kościół i klasztor pw. św. Franciszka z Asyżu, gdzie obecnie mieści się muzeum archeologiczne. Kościół stoi na miejscu postawionego w 1521 roku kościoła pod wezwaniem św. Ducha. W drugiej połowie XVII wieku wzniesiono, wzorowany na bazylice św. Piotra w Rzymie, kościół św. Kajetana będący siedzibą Kleryków Regularnych. W sumie w Starym Goa  stoi 12 ogromnych kościołów zajmujących 1 km kwadratowy powierzchni.

Idąc główną aleją miasta, Rua Direita, mijamy świątynie po obu jej stronach. Wzdłuż drogi stały stragany i sklepy oraz wystawne rezydencje zamożnych obywateli. Kierując się ku przystani, która kiedyś była morskim portem przechodzimy pod Łukiem Wicekróla. Wchodzących do miasta wita popiersie Vasco da Gammy, portugalskiego odkrywcy drogi do Indii.

Portugalczycy utrzymali swoje posiadłości nawet po ogłoszeniu niepodległości Indii. Pierwszy premier Indii Jawaharlal Nehru, poza planami gospodarczymi i społecznymi miał również zamiar włączyć do Indii kolonialne enklawy. W 1961 roku wojska indyjskie wkroczyły na Goa zajmując całą prowincję po krótkim oporze Portugalczyków. Tak zakończyło się panowanie Portugalii w tym rejonie. Pozostałości w postaci miasta  z białymi kościołami i błękitnymi azulejo można podziwiać do dziś. Wizyta nastraja melancholijnie, bo ogromne budowle świecą pustkami, rzędy ławek w kościołach goszczą ledwie kilku ludzi, którzy w większości są turystami. Idąc szerokimi alejami pośród świątyń i odchodząc od głównej ulicy spacer przywodzi na myśl przechadzkę po cmentarzu. Pogrzebane kolonialne ambicje i miniona potęga. Białe mury oparły się zarazie i upływowi czasu i zakrętom historii, które wygoniły mieszkańców i kolonizatorów oraz sprowadziły stolicę do rangi mieściny. Schodząc w kierunku rzeki możemy napotkać Łuk Wicekróla gdzie żegna nas popiersie Vasco da Gammy, który odkrył drogę do Indii dając Portugalii nowe kolonie.

W 1982 roku rząd Indii zwrócił się do UNESCO o wpisanie siedmiu obiektów na listę Światowego Dziedzictwa Kultury, co nastąpiło w cztery lata później. Portugalia dopiero w 1987 roku uznała Goa za część Indii, jednak osoby urodzone za czasów panowania portugalskiego zachowały obywatelstwo.