To specyficzne miejsce. W tych okolicach, według poematu Ramayana, żył Hanuman, król Vanara – boskich stworzeń o kształtach małpy. Rzeka Tungabhadra toczy wody przez krajobraz skał wyglądających jak usypiska pudełek. Brzegi są gęsto porośnięte trawą i trzcinami, a woda obmywa siedzące w nurcie kamienie, jakby ktoś rozrzucił je przypadkiem w krajobrazie, trafiając to w strumień, to w ryżowisko. Wokół pola rozpościerają się plamami soczystej zieleni. zależnie od stopnia dojrzałości ryżu kolor przechodzi od jasnej wiosennej zieleni nowych liści do żółtobrązowych tonów łodyg dźwigających dojrzałe kłosy. Palmy rzucają cień na ścieżki. Wystarczy wyjść nad brzeg rzeki by czas zwolnił wraz z biegiem płynącej wody. Osada na drugim brzegu połączona jest z Hampi przeprawą promową. Most łączący brzegi runął jakiś czas temu, a przeprawa kolejnym oznacza nadłożenie 60 kilometrów. Za 2 rupie od osoby nurt można pokonać łodzią. Wprawdzie przewoźnicy kierują się specyficzną logiką organizując przeprawę i wielokrotnie zawracają, zmieniając łodzie zamiast zabrać oczekujących. Jednak mnie jakoś to nie dotykało. Może jest w tym jakaś metoda. A kilka minut więcej spędzonych na przyglądaniu się rzece i ludziom nie było stratą.
Ostatnie wpisy
Najnowsze komentarze
Archiwa
- grudzień 2019
- wrzesień 2019
- lipiec 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- grudzień 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- październik 2015
- sierpień 2015
- kwiecień 2015
- czerwiec 2011
- kwiecień 2011
- marzec 2011
- luty 2011
- styczeń 2011
- grudzień 2010
Kamienie są wyjątkowe i całe Hampi jest wyjątkowe. To jedno z miejsc, gdzie można się zgubić i rozleniwić.