Co łączy filmowego gladiatora, którego odtwarzał Russel Crowe z Lanisterami? Wprawdzie historie rozdzielone są setkami lat, nawet nie do końca wiadomo iloma, ale łączy je miejsce we wszechświecie. Miasto, gdzie Maximus uczył się gladiatorskiego rzemiosła to Yunkai zdobyte przez Daenerys. Z jakiej przyczyny w jednym miejscu może spotkać się rzymski gladiator, Lawrence z Arabii, legionista Jean Claude van Damme, zaś Daenerys ze swymi smokami mogła wpaść w piaski czasu razem z księciem Persji? Wedle umieszczonej w ksarze listy Ajt Bin Haddou grało w 23 filach, a jego kariera zaczęła się w 1954 roku.

Odpowiedź to scenografia, jaką stanowi doskonale zachowane warowne osiedle na skraju pustyni w Maroku. Osada była ważnym ośrodkiem handlowym na szlaku karawan ze strefy subsahryjskiej do wybrzeża Morza Śródziemnego, pomiędzy Marakeszem a Warzazatem. Do końca nie wiadomo dlaczego tutaj powstała. Tego typu budowle (ksary) powstawały gdy szlak karawan był uczęszczaną drogą. Stanowiły postoje i bezpieczne schronienia dla kupców. Jednak Ajt Bin Haddou powstało w XVII wieku, gdy droga saharyjska straciła na znaczeniu. Być może przyczyny powstania miasta były zupełnie inne, i właśnie dlatego ksar dłużej był zamieszkały i spełniał swoje funkcje, co przyczyniło się do jego przetrwania w dobrym stanie tak długo.

Przekazy mówią o dwóch federacjach klanów w tej okolicy, z których jeden, Ben Haddou, zbudował ksar i nim zawiadywał. Budowla zapewniała kontrolę nad szlakiem handlowym, punktami czerpania wody i pastwiskami. Sześć kasb (należących do dominujących rodzin) góruje rozmiarem nad pozostałymi piędziesięcioma parterowymi budowlami, które należały do uboższych członków społeczności. Duże kazby na poziomie ziemi miały magazyny broni, drewna i prowiantu, górne poziomy były przeznaczone na mieszkania. Dekorowane wieże były miejscami, gdzie przyjmowano gości. Dom otaczały pomniejsze budowle, które mieściły zagrody dla zwierząt, budynki gospodarcze czy kuchnie. Dolne części ścian wykonane były z kamieni. Poza prywatnymi domami zawiera również budowle publiczne jak plac targowy, meczet czy karawanseraj. Miasto otoczone jest wysokimi murami obronnymi zaopatrzonymi w narożne baszty.

 

Budowla robi ogromne wrażenie. Materiałem do budowy jest bowiem mieszanka gliny i słomy, która po wypełnieniu szalunków wysycha na słońcu. Budulec nie jest jednak trwały. Warunki atmosferyczne powodują ciągłą erozję ścian, więc budowla jest wciąż remontowana. Prace restauracyjne ksaru rozpoczął w 1962 roku David Lean przy okazji kręcenia Lawrenca z Arabii. Widząc, że a unikalna budowla rozpada się z powodu braku niezbędnych napraw zlecił remont niektórych wartościowych budowli. W roku 1987 Ajt Ben Haddou zostało wpisane na listę dziedzictwa kulturowego. Mimo uznania za wartościową budowlę i otoczenia opieką zarówno państawa jak i UNESCO, niektóre części rozpaczliwie domagaja się napraw. Budowlą górującą nad miastem jest umocniony spichlerz. Warto pofatygować się na górę by obejrzeć jego pozostałości, jak i dla pięknego widoku na dolinę Ounila Zwieńczoną ośnieżonymi szczytami Atlasu.

Obecnie mieszkańcy przenieśli się do współczesnych domów zlokalizowanych po drugiej stronie rzeki Warzazat, choć podobno osiem osób nadal mieszka w starym ksarze. Nie, nie, miasto nie jest opuszczone. Jeśli boicie się , że nikogo nie zastaniecie to rozwieję wasze obawy. Sprzedawanie turystom pamiątek, pięknych niebieskich tkanin czy oprowadzanie po swoich pomieszczeniach pod hasłem, że tak żyli Berberowie, a przy okazji prezentowanie przez leciwą kobietę zdjęć w kumpelskiej pozie z Russelem Crowem was nie ominie. Turysta jest w krajach arabskich ruchomym bankomatem, a wysokość wypłaty jaką można z niego uzyskać zależy od handlowego talentu tubylca. Nawet jeśli nie skusicie się na pamiątki, to warto odwiedzić to miejsce, kupić pamiątkę, powłóczyć się po uliczkach i zajrzeć do wnętrz. Może jednak uda się wam spotkać gladiatora.

Konrad Siuda